Uwaga!

odcinek 6061

Jej egzotyczną urodę mogliśmy podziwiać ostatnio w programie Hotel Pardise, ale Klaudia El Dursi jest obecna w mediach już od dziecka. - Z perspektywy czasu jestem najszczęśliwsza na świecie. Nadal jestem młoda, nadal mogę się spełniać - wyznaje modelka.

Hotel Paradise to pierwszy program telewizyjny, w którym Klaudia El Dursi wystąpiła jako prowadząca. Reality show realizowano na Bali, a nagrania wymagały od Klaudii wyjazdu z Polski na trzy miesiące.

Występ jako prowadząca w Hotelu Paradise nie byłby pewnie możliwy, gdyby nie udział Klaudii w innym programie TVN - Top Model. Pojawienie się tam 30-latki wywołało kontrowersje wśród pozostałych uczestników, a w internecie Klaudia zmierzyła się z hejtem.

- Psychicznie dużo gorzej przeżyłam Top Model niż Hotel Paradise. W domu modelek byłam zamknięta pięć tygodni, bez kontaktu z rodziną. Później było półtora tygodnia na Fashion Week. Ale to zetknięcie się z odbiorem, komentarzami, z tym, że ludzie tak bardzo zaczęli się mną interesować, moim życiem… Przeżyłam to – przyznaje El Dursi.

Z udziału w Hotel Paradise cieszy się Joanna Krupa.

- Myślę, że super, że Klaudia El Dursi wróciła do show-biznesu. Każdy patrzy na nią i mówi wow, bomba. Ale ona jest skromną dziewczyną. Wstydliwą. Pamiętam jak miała wyjeżdżać na Fashion Week i ze mną rozmawiała, że się boi, że może nie powinna jechać. Ja mówię: dziewczyno jesteś taka śliczna, masz całe życie przed sobą. Najcięższą pracę, czyli bycie matką, już zrobiłaś, to bierz to, co daliśmy tobie i dał program, i idź na całego - wspomina Krupa.

Jacek Leszczyński-Szumlach, partner Klaudii, cieszy się, że namówił ją na wyjazd na Bali.

- Klaudia mimo wszystko boi się podróży, latać. Tym bardziej zostawić gdzieś dzieci, całą rodzinę. Jest zżyta z Bydgoszczą i domem, jest rodzinnym człowiekiem, więc miała duże problemy z podjęciem tej decyzji. Potrzebowała kopa i wsparcia.

- Klaudia żyje z dnia na dzień, nie marzy o spektakularnych karierach, okładkach. Jest szczęśliwa z tego, co ma, z tego, co przeżyła w Top Model i na Bali. Z tego, że jesteśmy zdrowi – dodaje Jacek Leszczyński-Szumlach.

"Modelką była od dziecka"

Wśród pamiątek, które przeglądaliśmy z Klaudią, natrafiliśmy na Playboy’a.

- Nigdy nie wstydziłam się tej sesji. Nie żałuję, była to decyzja spontaniczna, nie do końca przemyślana, ale Playboy dał mi wiele nowych możliwości – uważa El Dursi.

Po sesji w Playboy’u Klaudia El Dursi trafiła do programu Kuby Wojewódzkiego. Ale w telewizji TVN debiutowała znacznie wcześniej. Jako ośmiolatka wystąpiła w programie Mini Playback Show.

- Modelką była od dziecka. Wiecznie siedziała w mojej szafie i wyciągała moje sukienki i buty. Bardzo lubiła śpiewać, była bardzo odważna. Śpiewała na wszystkich imprezach rodzinnych. Mówiła też wiersze. Bardzo szybko się usamodzielniła. Wyprowadziła się z domu w wieku 18 lat. Sama się utrzymywała, mieszkała w Gdańsku – wspomina Grażyna El Dursi.

Pierwszy syn Klaudii - Dawid - urodził się, gdy modelka miała 20 lat. Przez cztery lata wychowywała syna sama. Siedem lat temu poznała obecnego partnera i z tego związku urodził się drugi syn - Jaś.

- Z perspektywy czasu jestem najszczęśliwsza na świecie. Nadal jestem młoda, nadal mogę się spełniać. Tak naprawdę po trzydziestce, gdzie nie sądziłam, że mnie w życiu jeszcze spotka coś dobrego, nastał chyba mój czas, a mam już dwójkę dzieci.

Klaudia z partnerem prowadzą firmę odzieżową. Modelka marzy jednak o własnej marce ubraniowej dostępnej w butikach. Zajmuje się również projektowaniem wnętrz.

- Bardzo pozytywny człowiek, jest pełna energii, robi dziesięć rzeczy na raz – mówi Dagmara Śrama-Pieńkowska, przyjaciółka Klaudii.

Ojciec Klaudii jest Libańczykiem. Gdy była mała, sporadycznie pojawiał się w domu. Rodzice Klaudii rozwiedli się, gdy miała 6 lat.

- Z ojcem nie mam żadnych relacji, nasz kontakt urwał się jak miałam 6-7 lat. Wtedy ostatni raz byłyśmy w Libii. Nie jest mi przykro. Nie mam do niego żalu, ani pretensji, staram się nie oceniać. Nie brakowało mi ojca, bo moim prawdziwym tatą, był mój ojczym, który mnie wychowywał – mówi El Dursi.