Jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych gwiazd telewizyjnych w Polsce. Za pięknym uśmiechem kryje się upór i determinacja w dążeniu do celu i realizacji wielu projektów. Z Omeną Mensah spotkaliśmy się przed wybuchem pandemii.
Omenaa Mensah dużą rozpoznawalność zdobyła, jako prezenterka prognozy pogody o egzotycznej urodzie.
- Występuje na żywo. W przypadku pomyłki, zostaje to zarejestrowane. Dlatego moje początki były bardzo trudne. Miałam wysoki poziom stresu przez pierwsze cztery lata. W skali od 1 do 10 było to 11. Później ten poziom spadał, teraz jest to 1-2.
Niektórzy Omenę kojarzą z emitowanym przed laty programem dla dorosłych.
- Myślę, że jak będę starszą panią, to chyba będę tylko czekać na tego typu komentarze. Żeby ktoś jeszcze pamiętał jak wyglądałam będąc piękną i młodą – śmieje się Omenaa.
- Program zakładał, że dwie dziewczyny siedzą na kanapie. Przychodzi gość i rozmawiamy na temat związany z miłością. O pierwszym pocałunku, bieliźnie… Ten gość, który jest gwiazdą odpowiada o sprawach dla niego intymnych. Nie ukrywam, że to nie było dla mnie. To nie była moja bajka, ale od czegoś trzeba było zacząć – dodaje.
Okazało się, że zapowiedź pogody była dla Omeny – Polki o ghańskich korzeniach urodzonej w Jeleniej Górze, początkiem stałej obecności na ekranie. W każdym programie, który prowadziła lub brała udział, ujawniały się jej talenty. Na przykład do projektowania wnętrz.
Dyskryminacja
Ojciec Omeny, Opoku Ware Mensah przyjechał do Polski z Ghany na studia, tutaj poznał kobietę z którą się związał. Nie wszystko układało się tak, jak powinno.
- Byłam bardzo szykanowaną osobą. Jak lekarz się dowiedział, że urodzę mulata, to zaczął traktować mnie inaczej. Na porodówce wszyscy wiedzieli, że będzie to dziecko z czarnoskórym. Pojawiły się komentarze i spojrzenia. Traktowali mnie jak kobietę lekkich obyczajów. Sąsiadka, jak szłam z dziećmi zawsze do mnie krzyczała „ty idź już do domu” – wspomina Izabella Mensah, matka Omeny.
To, czego doświadczyła rodzina Omeny jest dowodem, że w Polsce lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych towarem deficytowym była również tolerancja.
- Mimo wszystko kolorowej kobiecie w Polsce na pewno żyje się ciut lżej niż kolorowemu facetowi. Tak, jak na przykład mojemu bratu – wspomina Omenaa.
- Mój syn, jako chłopak był o wiele bardziej dyskryminowany niż Omenaa. Cierpiał, a ja cierpiałam z nim. Syn nie żyje i chciałabym to uszanować, bo dla mnie są to tak wielkie emocje, że nie chciałabym poruszać tego tematu – przyznaje Izabella Mensah.
Dzieciństwo Omeny w Jeleniej Górze, jak sama przyznaje, nie było łatwe ze względu na jej ciemniejszy kolor skóry i kręcone włosy.
Po tragicznej śmierci syna, Opoku, który i tak doświadczył sporo przykrości – na tle rasistowskim, postanowił wyjechać. Jako zdolny lekarz, pracował w klinikach Londynie i Berlinie. Jego kariera zawodowa nabierała rozpędu. Omenaa nadal utrzymuje kontakt z ojcem, który przyjeżdża na ważne rodzinne wydarzenia. Doktor Opoku, nie myśli jednak o przeprowadzce nad Wisłę. Być może miał dosyć Polski na przykład po tym, jak cztery razy w ciągu jednego dnia próbowano ukraść mu samochód.
- Przyjechał z Niemiec. Po przekroczeniu granicy po raz pierwszy próbowano ukraść mu samochód. Nie udało się. Jak już dojechał do Poznania pojawiła się kolejna próba, trzecia próba była wtedy, jak już wsiadłam do samochodu z moim bratem. Ci panowie byli już tak bezczelni, że krzyczeli „I tak cię dorwiemy czarnuchu, oddawaj ten samochód” – opowiada Omenaa.
Narodziny córki
Omenaa, z biegiem czasu nabierała pewności siebie. Jak przyznaje, to, że od dziecka trenowała koszykówkę, nauczyło ją determinacji w dążeniu do celu. Potem Omenaa zaczęła przygodę z modelingiem. Brała udział w sesjach zdjęciowych, miedzy innymi w Los Angeles i Londynie. Planowała wyjechać na stałe, kiedy otrzymała propozycję pracy w Anglii. Ale w życiu Omeny nastąpił zwrot, jakiego się nie spodziewała: dowiedziała się, że zostanie mamą.
- Rok po urodzeniu Vanessy wróciłam na studia. To był najtrudniejszy rok w moim życiu. Miałam małe dziecko, które oczywiście nie spało w nocy. Ale pojawiła się chęć udowodnienia, że kobieta, która ma dziecko, może skończyć studia, to było moim priorytetem – zaznacza.
- Omenaa podjęła decyzję, żeby odejść od ojca Vanessy. Tak naprawdę wzięła małą córkę, spakowała bagaż i wyjechała do Warszawy. I świetnie sobie poradziła bez żadnej koneksji, zrobiła to sama – mówi z podziwem Magdalena Urbańska, przyjaciółka Omeny.
Po latach Omenaa wspomina, że życie studenckie dla niej wówczas nie istniało.
- Jak były studia, to się uczyłam, później miałam pracę, sesje fotograficzne, albo salon fryzjerski, gdzie robiłyśmy warkoczyki i dredy. Cały czas byłam w pracy.
- Ludzie oglądają ją we fleszach, odnoszącą sukcesy i zapominają o tym, jak było jej ciężko. To chyba ważne, żeby ludzie pamiętali, że to wszystko, to jest jej bardzo ciężka praca, jej determinacja w dążeniu do celu. Siła w samorozwoju – wskazuje Urbańska.
Ważna podróż
W 2009 roku Omenaa spełniła jedno ze swoich największych marzeń. Po raz pierwszy poleciała do Afryki. Pod wpływem podróży, Omenaa stworzyła fundację, która pomaga dzieciom ulicy w Ghanie, a jej córka Vanessa łączy wolontariat w kraju swoich przodków z pasją do fotografii. Oprócz promowania tolerancji najważniejszym projektem, który rozwija fundacja Omeny jest budowa szkoły w Ghanie. Placówka będzie mogła pomieścić kilkaset uczennic i uczniów, których rodzice są za biedni, by opłacić inną szkołę.
- Wzięłam sobie do serca słowa mojego taty, który powiedział „nie pokazuj nigdy afrykańskich dzieci z muchą na czole i spuchniętym brzuchem. Bądź dumna. To, co możesz im dać, to jest edukacja. To, co myśmy tobie dali, jako rodzice”. Stwierdziłam, że jak mam cokolwiek mądrego zrobić dla Afryki, dla tych dzieci, to jest to szkoła – wyjaśnia Omenaa.
- Moja mama jest w głębi duszy wrażliwą osobą. Myślę, że m.in. po niej sama też mam tę wrażliwość. Na pewno mamą wstrząsnęło, kiedy zobaczyła Afrykę i to jest projekt, który przynosi jej bardzo dużo nerwów, ale daje też dużo satysfakcji – mówi Vanessa Mensah.
Od kilku lat partnerem Omeny jest Rafał Brzoska, znany przedsiębiorca. Para poznała się na spotkaniu biznesowym, kiedy Omenaa organizowała kolejny etap budowy szkoły w Ghanie. Firma Rafała wspiera projekt finansowo. Od zeszłego roku Omenaa i Rafał są małżeństwem. A od ponad dwóch lat Vanessa ma brata Vincenta.
- Weszłam do lobby hotelowego, gdzie się spotkaliśmy, zobaczyłam Rafała, zamieniłam z nim dwa zdania i wiedziałam, że to jest mój mężczyzna – przyznaje dziś Omenaa.
- Wpadła jak burza. Wypadła. To było rewelacyjne uderzenie pozytywnej energii. Taki miks, który spowodował, że… o kurczę – wspomina Rafał Brzoska.
Otwarcie szkoły w Ghanie, planowane jest na przyszły rok. Jesienią Omenę Mensah zobaczymy na antenie TVN w programie o architekturze i projektowaniu wnętrz "Domy za miliony".