Uwaga!

odcinek 6007

Środki do dezynfekcji są dziś sprzedażowym hitem. Wśród ofert można znaleźć preparat, który zdaniem ekspertów może być bardzo niebezpieczny dla zdrowia.

Oferty sprzedaży antybakteryjnego i antywirusowego Antycydu znaleźć można w kilku internetowych sklepach. Udając zainteresowanego kupnem hurtownika odwiedziliśmy producenta preparatu.

- On nie jest środkiem niebezpiecznym – usłyszał nasz dziennikarz.

Atest

Czy stosowanie „Antycydu” jest rzeczywiście bezpieczne? Na opakowaniach produktu, dostępnego na stronach hurtowni chemicznych, producent chwali się m.in. posiadanym atestem Państwowego Zakładu Higieny. Jednak okazało się, że atest dotyczący tego preparatu urząd wydał pięć lat temu rekomendując używanie produktu w zupełnie innym celu. Taka sama informacja znajdowała się także na stronach producenta preparatu. Obecnie została ona usunięta.

- Chodzi o hamowanie rozwoju chorobotwórczych mikroorganizmów w gospodarce odpadami niebezpiecznymi, innymi niż niezabezpieczone oraz medyczne i rolno-spożywcze. Tak brzmi dokładny zakres atestu, jaki został wydany na ten preparat. Taki preparat powinien być stosowany do użycia profesjonalnego. Absolutnie nie w pomieszczeniach zamkniętych, a jeżeli w takich, to tylko z użyciem okularów ochronnych. Preparat może być drażniący i najprawdopodobniej taki będzie ze względu na swój skład. Na pewno nie powinien być używany w takich placówkach jak szkoła, czy też inne instytucje. Ten atest nie dotyczy też dezynfekcji rąk - podkreśla Anna Dela, rzecznik Państwowego Zakładu Higieny.

W przeciwieństwie do innych środków zwalczających bakterie i wirusy Antycyd nie zawiera alkoholu. Ma za to w składzie substancję chemiczną stosowaną m.in. do odkażania basenów i wybielania ubrań.

- Bazuje na podchlorynie sodu, który według Państwowej Inspekcji Sanitarnej działa w stężeniu 0,1 procenta na koronawirusa. Nasz preparat jest w stężeniu 0,5 proc. Więc w tym przypadku jest lepszy, nie? No i oczywiście najfajniejsze jest to, że nie wysusza skóry, jak inne preparaty. To rzeczywiście sprawdziliśmy – usłyszeliśmy u producenta.

Zobacz też: Polacy w czasie pandemii bardziej martwią się finansami, aniżeli zdrowiem>>

„Bardzo niebezpieczne dla zdrowia”

Czy preparat z podchlorynem sodu może być bezpiecznie stosowany bezpośrednio na skórę? – zapytaliśmy lekarza, eksperta w walce z koronawirusem.
- Nie użyłbym tego na ręce – mówi dr Michał Sutkowski, specjalista chorób wewnętrznych i medycyny rodzinnej.

- Środek z podchlorynem może być stosowany, jako środek dezynfekujący na powierzchnie. Natomiast w żaden sposób nie powinien być stosowany na błony śluzowe. Dlatego, bo jego użycie grozi stanami zapalnymi, ostrymi reakcjami alergicznymi. I to jest bardzo niebezpieczne dla zdrowia. Skutkiem jego działania mogą być takie reakcje, które są czasem dużo gorsze niż sam drobnoustrój. Najlepszym środkiem dezynfekcyjnym jest alkohol 60-70 proc. – podkreśla dr Sutkowski.

Producent preparatu nie ukrywa, że w związku z pandemią firma ma pełne ręce roboty.

- W taj chwili akurat mam taki stan magazynowy, że dzisiaj mogę od razu sprzedać dwie, trzy palety. Jutro panu nie powiem, czy tak będzie. W każdej chwili może wyjechać. To, co mam przygotowane z drugiej zmiany może za chwilę wyjechać. Zazwyczaj od godz. 13 spływają wszystkie zamówienia – usłyszeliśmy.

Kiedy ujawniliśmy się, jako dziennikarze, mężczyzna stracił ochotę na rozmowę.

- Środek nie jest szkodliwy. Jeśli już, to możemy umówić się z naszym technologiem, który będzie mógł wyjaśnić wszystkie kwestie. Nie potrzebujemy atestu. Nic się nie stanie – padły zapewnienia.

Reakcja GIS
Antycydu nie znaleźliśmy w rejestrze substancji biobójczych. Dlatego skontaktowaliśmy się Głównym Inspektoratem Sanitarnym.

- Ta substancja nie może być używana przez ludzi – podkreśla dr Tomasz Białas i wyjaśnia: Produkty biobójcze, czyli do powszechnego użytku muszą spełniać podstawowe wymagania. Taki produkt powinien być zarejestrowany w rejestrze prezesa Urzędu Produktów Leczniczych. On nie jest zarejestrowany, dlatego obrót tą substancją, jako antybakteryjną jest nielegalny. Nie można stosować go na ręce. Jest to absolutnie niedopuszczalne.

Białas dodaje, że za udostępnianie i wprowadzanie do obrotu bez stosownego pozwolenia, grozi grzywna, a nawet kara pozbawienia wolności do lat dwóch.

- Tym trzeba się zająć, zrobimy to. Tego typu produkty nie mogą być stosowane do celów niezgodnych z przeznaczeniem.

W odpowiedzi na wysłane przez nas pytania, producent preparatu ponownie stwierdził, że Antycyd jest bezpieczny dla skóry, zdrowia i nie ma żadnych przeciwwskazań do jego stosowania. Firma twierdzi też, że jest w trakcie zdobywania odpowiedniego atestu, ale już teraz może produkować i sprzedawać preparat biorąc za bezpieczeństwo klientów pełną odpowiedzialność.

Zobacz też: Terapia osoczem. Od dzisiaj dostępna także dla polskich pacjentów>>