Jak dać sobie radę w nowej rzeczywistości? Jak nie zwariować w mieszkaniu? Takie trudne pytania stoją teraz przed każdą polską rodziną.
Dorota Zaniewska razem z 8-letnią Lidką oraz 12-letnią Gają mieszka w Białymstoku. Pani Dorota dotychczas każdego dnia zawoziła obie córki do szkoły. Gdy szkoła została zamknięta, pani Dorota na nowo zorganizowała codzienne życie.
- Staramy się, aby pomimo tego wszystkiego, co się dzieje, nasze życie funkcjonowało w ramach normalności. To nie są wakacje, to nie jest spanie przez cały dzień. To nie jest czas, w którym nie ma nic do zrobienia. Dziewczynki chodzą spać o tej samej godzinie co zwykle. Mamy pieska, co oznacza, że ich obowiązki zaczynają się przed ósmą. Oczywiście ten czas nie jest taki sam, jak w momencie kiedy chodzi się do szkoły, bo nie musimy nigdzie jechać. Natomiast dzieci mają dostęp do swoich nauczycieli i kolegów dzięki narzędziom elektronicznym – mówi Zaniewska.