Uwaga!

odcinek 5982

Uwaga!

Osoby w podeszłym wieku powinny unikać wychodzenia z domów. To właśnie wśród seniorów śmiertelność spowodowana koronawirusem jest największa. Na szczęście mnożą się oferty pomocy dla najstarszych, ale nie wszyscy chcą z nich korzystać.

Rosnąca liczba zachorowań spowodowanych koronawirusem zmusiła polskie władze do wprowadzenia stanu zagrożenia epidemicznego. Kluczowe w walce z epidemią stało się ograniczanie kontaktów międzyludzkich. Do pozostania w domach namawiane są przede wszystkim osoby w podeszłym wieku, bo to dla nich koronawirus jest najgroźniejszy.

By chronić seniorów – lokalne społeczności, oferują pomoc w codziennych obowiązkach. Mimo tego, osoby w podeszłym wieku decydują się samodzielnie załatwiać swoje sprawy.

- Muszę wyjść na powietrze. Oczywiście boję się, bo jestem sama. Dużych zakupów nie robię – mówi jedna ze starszych osób, którą spotkaliśmy przed sklepem. Sklepem, oferującym seniorom zakupy na telefon. Okazało się, że także w środku delikatesów większość klientów to osoby w podeszłym wieku.

- Wolę przyjść, bo lepiej się czuję, jak się poruszam. Syn też mi mówił, żebym nie chodziła po sklepach – przyznaje inna seniorka.

Czytaj też: Ponad połowa Polaków nie boi się koronawirusa>>>

Inicjatywa właścicieli sklepów osiedlowych, które oferują, że zapewnią dostawę zakupów do domu, powinna cieszyć się dużym zainteresowaniem seniorów.

- Mam wywieszoną kartkę tydzień, jedna osoba skorzystała wczoraj, jedna dzisiaj. Myślę, że to wynika z tego, że zagrożenie nie jest do końca uświadomione. I, że grupa seniorów jest specyficzna, to są osoby, które myślą, że dadzą radę. Trzeba poczekać aż starsze osoby do tego dojrzeją i pomysł się spopularyzuje – mówi Grzegorz Wrześniewski, właściciel sklepu.

Podczas kręcenia programu do pana Grzegorza zadzwoniła kolejna klientka z zamówieniem.

- Kontaktowały się też z nami osoby chore onkologicznie, pytały czy możemy im donieść zakupy, bo mają obniżoną odporność. Oczywiście pomożemy nie tylko starszym, ale także tym, którzy są w większy sposób narażeni na ciężkie przechodzenie choroby – deklaruje Wrześniewski.

- Jestem wdzięczna moim sklepom osiedlowym, że zaproponowały taką formę pomocy. Wiem, że inni dalej robią zakupy, bo kochają to i zdaje im się, że są nietykalni – mówi pani Anna, która korzysta z dostaw na telefon.

Więcej informacji o koronawirusie znajdziesz na Zdrowie.tvn.pl