Uwaga!

odcinek 5803

Uwaga!

Serce 5-letniego Sebastiana nie jest połączone z płucami. - Nie powinno być tak, że matka nie może uratować swojego dziecka, bo nie ma pieniędzy – mówi Marta Stankowska. Chłopiec potrzebuje pełnej korekcji serca, która kosztuje 2,5 mln zł.

Serce 5-letniego Sebastiana nie jest połączone z płucami. - Nie powinno być tak, że matka nie może uratować swojego dziecka, bo nie ma pieniędzy – mówi Marta Stankowska. Chłopiec potrzebuje pełnej korekcji serca, która kosztuje 2,5 mln zł.

Złożone wady genetyczne

Serce Sebastiana Terpińskiego jest bardzo chore, chłopiec ma też wiele złożonych wad genetycznych.

- Najcięższa z nich to atrezja tętnicy płucnej, oznacza to, że tętnica płucna jest całkowicie „zarośnięta”, nie ma przepływu. W konsekwencji nie ma łączności miedzy sercem a płucami – wyjaśnia Katarzyna Krzemińska, matka Sebastiana.

Chłopczyk żyje i rozwija się dzięki lekarzom.

- Życie mojego dziecka stoi pod znakiem zapytania. To bardzo ciężka wada serca i płuc, czyli dwóch najważniejszych narządów. Na dziś nie wiadomo, czy on w ogóle będzie żył – mówi Katarzyna Krzemińska.

Sebastian przeszedł już trzy operacje serca. Pierwsze zespolenie wystarczyło na pół roku, kolejne, na dwa lata. Podczas operacji w 2017 roku lekarze mieli wykonać całkowitą korekcję serca, która pozwoliłaby mu normalnie żyć.

- Po czterech godzinach operacji, lekarz wyszedł i powiedział, że nie podjął się całkowitej korekcji wady serca. Wykonał zespolenie centralne. Serce nie było naprawione, było czasowo zespolone, tak, aby mógł się dotlenić – opowiada pani Krzemińska.

Prawidłowa saturacja, czyli natlenienie organizmu, u zdrowego człowieka wynosi 95 do 100 proc. Sebastian jest stale niedotleniony, przez co szybko się męczy, łapie zadyszkę. W trakcie wysiłku walczy o każdy oddech.

- Moje serduszko jest chore. Nie mogę szybko biegać, bo mam zadyszkę – mówi Sebastian.