Podniosła miliony Polek z kanap i od 10 lat zachęca do zdrowego trybu życia poprzez treningi i zdrowe odżywianie. Ewa Chodakowska zaczynała od prezentowania ćwiczeń i jadłospisów w mediach społecznościowych. Teraz ma miliony fanów i miliony złotych na koncie.
Ewa Chodakowska wyemigrowała do Grecji 10 lat temu. Była trenerką pilates i w studiu fitness poznała swojego obecnego męża. Popularność zajęć Ewy zachęciła ją do założenia własnego studia w Atenach. Po dwóch latach uznała, że wraca do Polski i tak, rok w rok zdobywa kolejne fanki swoich ćwiczeń.
- Ewa jest dzikim kotem. Potrafi wyrazić swoje uczucia i to, czego chce. Decyzja o wyjeździe z Grecji, kiedy mieliśmy tu komfortowe życie, to była jej wizja. To było dla mnie zaskakujące, ponieważ nie chciała poprzestać na tym, co było dobre. Chciała czegoś więcej, widziała możliwości. Ale w słowie ” więcej” nie chodziło o sukces, pieniądze, czy posiadanie rzeczy. Chodziło o to, by rozpowszechnić jej przesłanie – mówi Lefteris Kavoukis, mąż Ewy i trener personalny.
„Gigantyczna praca”
Profile Ewy w mediach społecznościowych obserwują miliony osób. Trenerka codziennie, od 10 lat zamieszcza wiadomości motywujące do aktywności fizycznej i zdrowego odżywiania. Treningi organizowane w Polsce i za granicą powodują, że Ewa połowę roku spędza poza domem.
Zdarza się, że nawet w Grecji jest rozpoznawalna.
- Wyszłam na balkon i robiłam sobie zdjęcie w bikini i stałam tyłem do plaży i ulicy. I nagle słyszę wołanie: „Ewa”. Nie mogłam uwierzyć. I okazało się, że były to Polki i machały do mnie - wspomina Chodakowska.
Dzięki utrzymywaniu stałych więzi z osobami obserwującymi profile Ewy, trenerka fitness stała się milionerką. Firmy Chodakowskiej i jej męża oferują usługi i produkty związane ze zdrowym stylem życia.
- To jest gigantyczna praca. Bez pracy nie ma nic. Druga rzecz, to cudowna organizacja. Trzecia to gigantyczna wiara w siebie i w to, że się uda. Czwarta rzecz, to wsparcie Lefterisa, jej męża. Jak obserwuje ich związek, to widzę, że cudownie pracują i żyją w symbiozie. Ona mówi pomysł, on go rozwija, albo odwrotnie – wylicza Joanna Przetakiewicz, przedsiębiorca, kreatorka mody.
W razie sporów pierwszy rękę wyciąga mąż Ewy Lefteris.
- On jest bardziej dojrzały emocjonalnie. Mam w sobie dziecięcy upór i jestem w środku dzieciakiem. Mój mąż to rozumie i akceptuje to, jaka jestem. A jestem dzieciakiem, jak się kłócę, to się kłócę jak dzieciak – przyznaje Chodakowska.
- Sukces Ewy to nie liczba obserwujących, tylko prawda przekazu. Sukces Ewy to nagroda w postaci tego, że ludzie naprawdę się zmienili i o tym mówią – mówi Lefteris.