Weszli na jednego drinka, potem nie pamiętają już nic. Nad ranem wychodzą z klubów go-go bez pieniędzy, albo z ogromnymi długami. Skala zjawiska jest ogromna. Jeden z klientów postanowił walczyć o odzyskanie swoich pieniędzy w sądzie. Czy ma szansę na wygraną?
43-letni pan Andrzej dwa lata temu wszedł do znajdującego się w centrum Warszawy klubu nocnego. Choć spędził tam całą noc, pamięta tylko kilkanaście pierwszych minut.
- Ktoś przyszedł mnie obsłużyć. Siadła pani i zaczęła ze mną rozmawiać. Z tego, co wiem to wypiłem drinka. To nie jest ilość, która mogła spowodować upojenie. Ale potem już nic nie pamiętam – opowiada mężczyzna i podkreśla: To było coś patologicznego, bo z reguły ma się jakieś przebłyski. A ja nie pamiętam z tej nocy nic. Kompletnie. Pamiętam tylko wyjście z klubu. To było 7-8 godzin.
Mężczyzna wyszedł z klubu nieświadomy tego, co się wydarzyło w nocy.
- Byłem w dziwnym stanie. Okazało się, że nie mam telefonu. Poszedłem kupić, próbowałem zapłacić kartą. Jedna nie przeszła, druga też nie przeszła. Zapaliło mi się światełko w głowie. Szybko wróciłem do domu. Spojrzałem w konta. Ugięły mi się nogi. Miałem blokady na około 32 tys. zł.
Program dostępny online na platformie VOD player.pl.