Uwaga!

odcinek 5602

Uwaga!

32-letni Sebastian R. najpierw zadał trzydzieści ciosów nożem swojej partnerce, potem kilkanaście razy ugodził ich syna. Konającego chłopca wyrzucił przez okno. Co mogło być powodem tej makabrycznej zbrodni?

Rodzina

Sebastian R. i Wioletta od czterech lat mieszkali w bloku przy ul. Kilińskiego w Bolesławcu. Nie byli małżeństwem. Utrzymywali się głównie z zarobków kobiety, która pracowała w Niemczech jako opiekunka. Sebastian R. nie pracował. W mediach społecznościowych kreował się jako producent muzyczny, później próbował pisać wiersze. Sąsiedzi przyznają, że rodzina znana była z głośnych awantur.

- Często słychać było stamtąd krzyki i wrzaski. W czasie awantur zdarzało się, że wyrzucali jedzenie, jakieś pampersy. Słyszałem też krzyki „nie zabijaj mnie” – relacjonuje jeden z sąsiadów.

Codzienne rozmowy z najlepszymi w kraju ekspertami, tematy, których nie znajdziecie nigdzie indziej, aktualne i autorskie relacje z zagranicy, a także tysiące widzów tworzących w sieci społeczność. „Uwaga!

Oglądaj
Oglądaj bez reklam
Dodaj
Opis serialu

32-letni Sebastian R. najpierw zadał trzydzieści ciosów nożem swojej partnerce, potem kilkanaście razy ugodził ich syna. Konającego chłopca wyrzucił przez okno. Co mogło być powodem tej makabrycznej zbrodni?

Rodzina

Sebastian R. i Wioletta od czterech lat mieszkali w bloku przy ul. Kilińskiego w Bolesławcu. Nie byli małżeństwem. Utrzymywali się głównie z zarobków kobiety, która pracowała w Niemczech jako opiekunka. Sebastian R. nie pracował. W mediach społecznościowych kreował się jako producent muzyczny, później próbował pisać wiersze. Sąsiedzi przyznają, że rodzina znana była z głośnych awantur.

- Często słychać było stamtąd krzyki i wrzaski. W czasie awantur zdarzało się, że wyrzucali jedzenie, jakieś pampersy. Słyszałem też krzyki „nie zabijaj mnie” – relacjonuje jeden z sąsiadów.

Więcej
Informacje dodatkowe
Oznaczenia:
Odcinki
Opis serialu

32-letni Sebastian R. najpierw zadał trzydzieści ciosów nożem swojej partnerce, potem kilkanaście razy ugodził ich syna. Konającego chłopca wyrzucił przez okno. Co mogło być powodem tej makabrycznej zbrodni?

Rodzina

Sebastian R. i Wioletta od czterech lat mieszkali w bloku przy ul. Kilińskiego w Bolesławcu. Nie byli małżeństwem. Utrzymywali się głównie z zarobków kobiety, która pracowała w Niemczech jako opiekunka. Sebastian R. nie pracował. W mediach społecznościowych kreował się jako producent muzyczny, później próbował pisać wiersze. Sąsiedzi przyznają, że rodzina znana była z głośnych awantur.

- Często słychać było stamtąd krzyki i wrzaski. W czasie awantur zdarzało się, że wyrzucali jedzenie, jakieś pampersy. Słyszałem też krzyki „nie zabijaj mnie” – relacjonuje jeden z sąsiadów.

Więcej
Informacje dodatkowe
Oznaczenia: