W styczniu rozpoczął się kontrowersyjny sanitarny odstrzał dzików. Dużo emocji budziła zarówno liczba zwierząt, które miały być zastrzelone jak i sugestia ministra ochrony środowiska w kwestii strzelania do ciężarnych loch.
- My nigdy nie strzelaliśmy w okresie ochronnym do loch. To, że ministerstwo środowiska zmieniło okres polowań, to absolutnie nie upoważnia nas do tego, żebyśmy strzelali lochy w okresie, kiedy one są prośne bądź wychowują swoją młodzież – mówi myśliwy z koła "Lis" Mszczonów.
- Jeszcze kilka lat temu w tym okresie odstrzał loch był w ogóle zabroniony. Od momentu, kiedy ta populacja dzika istotnie zaczęła wpływać na odszkodowania w uprawach rolniczych… Trzeba pamiętać, że myśliwi płacili te szkody – dodaje inny myśliwy.
Mówiąc wprost: taniej jest myśliwym odstrzelić dziki niż płacić odszkodowania rolnikom.