Uwaga!

odcinek 5547

Uwaga!

Mała placówka pocztowa pod Warszawą i ogromne problemy ludzi. Jak to możliwe, że mieszkańcy Mysiadła i okolic miesiącami czekali na listy? Korespondencja w tym czasie po prostu leżała na poczcie.

Mieszkańcy o problemach z pocztą poinformowali naszą redakcję przez #tematdlauwagi.

Orzeczenie

Niedostarczenie listów na czas może skutkować poważnymi problemami. Przekonała się o tym m.in. pani Barbara, która opiekuje się niepełnosprawną córką.

- Ula ma zespół wad wzroku, dużą nadwzroczność, oczopląs. Chodzi do szkoły dla dzieci niedowidzących i potrzebuje orzeczenia o niepełnosprawności. Skończyło jej się w lipcu i w sierpniu dostała nowe. Wiedziałam, że jest wystawione i wysłane pocztą – opowiada Barbara Chruślińska.

Orzeczenie o niepełnosprawności córki, na które czekała pani Barbara, było potrzebne do zapewnienia dziecku darmowych przejazdów do szkoły. Bez tego dokumentu dziewczynka nie mogła także pojechać na szkolną wycieczkę.

- Dokument dostaliśmy 18 października, po czterech interwencjach. To oznacza, że orzeczenie szło półtora miesiąca – mówi Chruślińska i dodaje: - Podejrzewałam jakiś błąd, że to jest pojedynczy wypadek. Nie wiedziałam, że to jest problem na tak dużą skalę.