W biały dzień z młotkiem ręku napadł na siostrę, później zabił swojego brata wbijając nóż i widelec w jego oczy. Na liście potencjalnych ofiar było jeszcze osiem osób. Poszukiwania szaleńca trwały tydzień.
Ksawerów to mała miejscowość pod Poznaniem. Przez siedem dni była najpilniej strzeżonym miejscem w Polsce. W jednym z tamtejszych domów znaleziono zwłoki zamordowanego w bestialski sposób 69-letniego Krzysztofa Ś. - Bezpośrednią przyczyną jego zgonu były rozległe obrażenia głowy, a przede wszystkim rany kłute gałek ocznych, które spowodowały masywny krwotok zewnętrzny i wewnętrzny, a w konsekwencji śmierć. Sprawca używał kamienia, widelca i noża do przecinania tapet – mówi Marek Kasprzak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koninie.