Uwaga!

odcinek 5509

Uwaga!

Miały żyć w fatalnych warunkach, były zaniedbane i chore. 28 buldogów francuskich z jednej z podwarszawskich hodowli trafiło do nowych właścicieli. Decyzją sądu, po ponad roku psy mają wrócić do miejsca, z którego je zabrano.

Po licznych sygnałach na temat złego traktowania zwierząt w podwarszawskiej hodowli psów, Fundacja SOS Bokserom wraz z Pogotowiem dla Zwierząt przeprowadziły interwencję. Zdaniem kontrolerów psy były przetrzymywane w złych warunkach. Zwierzęta były przewlekle chore, nie miały właściwej opieki weterynaryjnej.

- Pojechaliśmy tam z policją i lekarzami weterynarii, którzy potwierdzili niewłaściwe warunki trzymania buldogów francuskich, ogólny bałagan, psy żyjące w odchodach, z ropnymi wydzielinami, z długotrwałym procesem zapalnym – mówi Grzegorz Bielawski z Pogotowia dla Zwierząt i dodaje:

Właścicielka, jak każda pseudohodowczyni nie miała sobie nic do zarzucenia. Na miejsce sprowadziła lekarza weterynarii, który rzekomo te zwierzęta leczył. Ale postępowanie wykazało, że to była bzdura.

Podczas interwencji zapadła decyzja o odbiorze z hodowli 28 chorych buldogów francuskich. Psy były w różnym wieku. Trafiły do domów wolontariuszy, którzy rozpoczęli ich kosztowne leczenie.

- Pies, który do mnie trafił był w stanie złym. Był zaropiałym pieskiem. Jadł własne odchody. Był bardzo zaniedbany. Higienicznie. Miał chore uszy. Przeszedł skomplikowaną operację usunięcia narządów płciowych. Do tej pory ma problemy z oddawaniem moczu – opowiada nowa właścicielka.

- Mój miał łuszczycę i nużycę. Niestety nie udało się jej jeszcze wyleczyć. Są to ciemne plamy, które są na tyle swędzące, że ona doprowadza się do rozdrapania ich do krwi – opowiada inna z właścicielek.