Dzięki funduszom unijnym na likwidację pieców węglowych, kamienica w centrum Wrocławia doczekała się pierwszego w swojej historii remontu. Ponad sto rodzin, zamiast obiecanej poprawy warunków życia otrzymało wilgoć i grzyba, który zniszczył ich mieszkania. Kto za to odpowiada?
Wrocławska kamienica komunalna z początku XX wieku, dotychczas nigdy nie była modernizowana. Nie było w niej ogrzewania ani cieplej wody.
- Ponieważ kamienica jest ponad stuletnia, została wybudowana w innej epoce, chodzi nam o przystosowanie jej do współczesnych wymogów – mówi Urszula Hamkało, rzecznik prasowy Zarządu Zasobu Komunalnego we Wrocławiu.
Firma, która wygrała przetarg, do końca listopada miała wymienić okna, ocieplić mieszkania i podłączyć instalację z ciepłą wodą. Centralne ogrzewanie miało być gotowe od końca września. Mieszkańcy nie mają go do dziś.
- Kamienica będzie w lepszym stanie, mieszkania będą łatwiejsze do zamieszkania, cieplejsze, a ogrzewanie będzie z sieci – przekonuje Hamkało.
Piece zostały rozebrane na początku remontu, a kaloryfery jeszcze nie są podłączone.
- Teraz mamy ok. 15 stopni w mieszkaniu cały czas. Nie wiemy, co będzie zimą. Nikt nas nie informuje, kiedy, co będzie zrobione – mówi pan Dominik Góra, mieszkaniec kamienicy.