Uwaga!

odcinek 5475

Uwaga!

Mieszkańcy Sławkowa od lat mierzą się z problemem olbrzymiego zapylenia, które generuje terminal przeładunku węgla. Mimo wielu próśb, skarg i wniosków zrozpaczonych mieszkańców urzędnicy i włodarze firmy pozostają bierni. Czy można im skutecznie pomóc?

Terminal przeładunkowy działa w Sławkowie od wielu lat. Jego działalność, zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego nie powinna powodować zanieczyszczenia powietrza, ani być uciążliwa dla mieszkańców.

- Wybudowaliśmy tu dom, gdy w okolicy było zielono. Chcieliśmy wypoczywać na emeryturze. Mieć ciszę i święty spokój. Teraz mamy piekło na ziemi – mówi Zenona Mularczyk, która mieszka w pobliżu firmy.

- Nie mamy czym oddychać. Zamykamy się w domach, ale jak można żyć w ten sposób? To nie jest życie. Jestem w stanie zamknąć się w domu, sprzątać na okrągło, ale nie jestem w stanie przestać oddychać – mówi jej sąsiadka, Małgorzata Kolano i dodaje: - Czego się tu nie chwycić, wszystko pokryte jest grubą warstwą pyłu. Teraz wierzymy już tylko w Boga, w urzędy już nie. Zbyt długo czekamy na jakąkolwiek pomoc w tej sprawie.

W najbliższym sąsiedztwie przeładunku węgla, mieszkają rodziny z małymi dziećmi, które przez ciągłe zapylenie nie mogą korzystać z ogrodów. U niektórych pojawiają się pierwsze problemy zdrowotne.

- Moja starsza córka ma problemy zdrowotne. Prawdopodobnie ma podejrzenie astmy alergicznej. Zaczęła kaszleć, dziś jest na lekach sterydowych. Czekamy na diagnozę. Córka była zdrowa, a w lipcu zaczęły się nocne ataki kaszlu. Walczymy o normalne dzieciństwo dla naszych dzieci – mówi Joanna Cembrzyńska