- Zaczął bić moją głową o podłogę. Uderzał jak szmacianą lalką – opowiada Katarzyna Dziedzic. Kobieta zdecydowała się publicznie opowiedzieć o tym, co ją spotkało ze strony partnera, znanego trenera sztuk walki. Mężczyzna nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów.
Miłosz P., partner pani Katarzyny pracował w Olsztynie, jako trener personalny i instruktor sztuk walki.
- Poznaliśmy się na 10-lecie klubu, w którym pracował. Był trenerem mojego brata. Uroczy, zabawny, pewny siebie, tym mnie ujął. I zapatrzony we mnie – opowiada Katarzyna Dziedzic. I przyznaje. – Między nami było bardzo dużo chemii, bardzo dużo emocji. Zakochałam się bez pamięci.