Uwaga!

odcinek 5124

Uwaga!

Koszmar dzieci w rodzinie zastępczej i najprawdopodobniej niesłuszne skazanie ich biologicznych rodziców na więzienie za molestowanie seksualne. - Składaliśmy fałszywe zeznania - mówi dziś jedno z dzieci.

16-letnia dziś Patrycja wie, że jej rodzice od dziewięciu lat są w zakładzie karnym. Wie też, dlaczego tam się znajdują. - No bo składaliśmy fałszywe zeznania - mówi.

Patrycja wraz z trojgiem rodzeństwa mieszka w domu Gabrieli i Adama Kamińskich.

Ona oraz bliźnięta, Ola i Olek, są dziećmi adopcyjnymi. W ramach rodziny zastępczej dołączył do nich również starszy brat Adam. Wcześniej, w latach 2007-2012, gdy dzieci mieszkały w rodzinie zastępczej małżeństwa N. pod Rybnikiem, przeżywać miały tam koszmar.

- To były takie kary, że nie dostawaliśmy kolacji albo obiadu. Cały czas głodni chodziliśmy - mówi jeden z chłopców. - Byliśmy bici. Brała nas za włosy i uderzała o poręcz albo o ścianę - wspomina drugi. - Uśmiechnęłam się, pani Agnieszka to zobaczyła, podeszła do mnie i mi przecięła rękę nożem - opowiada dziewczyna. - Niekiedy po szkole byliśmy zamykani w klatce dla psa - dodaje jej siostra. Wszystkie dzieci twierdzą, że bały się Agnieszki N., matki zastępczej. - Nie ukrywajmy, przeżyłem piekło tam i nie chcę do tego wrócić - mówi jeden z chłopców.

W sądzie toczy się proces małżeństwa N., które prowadziło rodzinę zastępczą. Oboje zostali oskarżeni o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad dziećmi.

- Pani w sposób bardzo dziwny tłumaczyła się, że dziećmi można manipulować, że nagrody w formie McDonalda to są takie rzeczy, za które dzieci wszystko powiedzą. Była zbulwersowana, jak dzieci mogą donosić na własnych rodziców - relacjonuje Gabriela Kamińska, matka adopcyjna dzieci. Agnieszka N. miała też twierdzić, że w następnej kolejności dzieci oskarżą panią Gabrielę i pana Adama. - Sugerowała mi, że dzieci to są takie osoby, które wymyślają i wszystkich po kolei do wiezienia pakują - wspomina pani Gabriela.