- Zróbcie mur, zalejcie nas gnojem i tyle – krzyczą mieszkańcy miasta i wychodzą na ulice. Spółka ze Skawiny, zamiast utylizować groźne chemiczne odpady, zgodnie z przepisami zakopuje je. Funkcjonowanie wartego kilkanaście milionów złotych biznesu umożliwiły pozwolenia wydane przez urzędników.
Pozwolenia na przywiezienia milionów ton odpadów na teren Bytomia przez ostatnie lata wydały władze samorządowe Śląska. Dzięki tym dokumentom nieuczciwi biznesmeni zalali miasto niebezpiecznymi dla życia i zdrowia substancjami.
Pozostawieni samym sobie, ludzie wyszli na ulice krzycząc, że nie pozwolą na zrobienie z miasta "hasioka", jak po Śląsku nazywa się śmietnisko.