Grecka wyspa Lesbos jest jak wieża Babel. Z powodu kryzysu migracyjnego w krótkim czasie przedostało się tam dziesiątki tysięcy uchodźców. Wszyscy oni trafiają do obozu Moria, który przez wielu opisywany jest jak obóz koncentracyjny. Często dochodzi tam do zamieszek i pożarów. W tych warunkach pracuje kilkoro Polaków, którzy jako specjaliści europejskiej straży granicznej weryfikują tożsamość uchodźców i sprawdzają czy nie są niebezpieczni. Z drugiej strony barykady pracuje wielu wolontariuszy z całego świata, m.in. Polka Alina Czyżewska.
Zaraz po naszym przylocie na wyspę Lesbos jedziemy zobaczyć obóz dla uchodźców w miejscowości Moria. Towarzyszy nam polska wolontariuszka. Gdy tylko pojawiamy się tam z kamerą, natychmiast zatrzymuje nas wojskowy patrol, który tłumaczy, że teren jest wojskowy i nie wolno na nim nagrywać. Na żądanie żołnierzy usuwamy ostatnie zapisy, mimo to wojsko wzywa policję.