Thomas Karzelek od trzech lat poszukuje swojej córeczki, którą porwała matka. Ma decyzję o przyznaniu praw rodzicielskich, których matka po porwaniu została pozbawiona, a także wydany przez polski sąd nakaz przymusowego odebrania dziewczynki. I chociaż ojcu wielokrotnie udało się namierzyć, gdzie ukrywa się matka, to sądy i urzędnicy działali tak opieszale, że matka zawsze miała czas na ucieczkę.
Rodzice Lary mieszkali w Niemczech, gdzie pan Thomas miał dobrą pracę i dom. Tam urodziła się dziewczynka. Jednak w związku przestało się układać. Ostatecznie mężczyzna zgodził się, aby matka mieszkała z dzieckiem w Polsce. Chciał tylko widywać Larę i zabierać ją na wakacje. Jak twierdzi, nie zależało mu na prowadzeniu walki o dziecko.
- W takiej walce nikt nie może niczego ugrać, może jedynie zranić drugą osobę, a nie widzi, że rani podwójnie swoje dziecko - mówi pan Thomas.