Uwaga!

odcinek 5002

Uwaga!

Od ponad miesiąca mieszkańcy wioski Czarna Dąbrówka okupują wjazd na prywatny teren hodowcy świń, żądając zamknięcia uciążliwej i - jak twierdzą - założonej niezgodnie z prawem, hodowli. Urzędnicy przekonują, że robią wszystko, by pomóc mieszkańcom, ale na razie bezskutecznie.

Wojciech Ziegert dwa lata temu kupił kilka hektarów ziemi wraz z zabudowaniami. Na początku hodował kury, nie było wówczas większych problemów z sąsiadami. Konflikt i protesty rozpoczęły się, kiedy w maju, pod osłoną nocy, właściciel zaczął zwozić do gospodarstwa warchlaki, ok 600 sztuk. Zdaniem mieszkańców smród wydobywający się z chlewni jest nie do zniesienia.

- Jestem instruktorem sportu, prowadzę zespoły piłkarskie, pracuję z młodzieżą. Dzieciaki mi mdlały, miały odruchy wymiotne - mówi Tadeusz Gralak, organizator protestu. Jednak według Wojciecha Ziegerta nic takiego nie stwierdzono. - Jestem tam obcy i po prostu chcą mnie stamtąd wykurzyć - uważa. Jego zdaniem chlewnia nie powinna nikomu przeszkadzać. - Są stosowane preparaty odorobójcze, byłem kontrolowany przez powiatowego weterynarza, a następnie przez wojewódzkiego weterynarza. Nie stwierdzono żadnych mocniejszych odorów - mówi.

Wójt Czarnej Dąbrówki chce jednak zamknięcia hodowli. O przeprowadzenie kontroli w gospodarstwie poprosił między innymi Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska i Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego. Na wynik kontroli trzeba czekać kilka tygodni. Wójt, szukając szybkiego sposobu na uniemożliwienie dostaw zwierząt, rozebrał drogę dojazdową do hodowli. Pretekstem był remont wodociągu. Zdaniem wójta hodowla jest nielegalna.