Uwaga!

odcinek 4996

Uwaga!

Coraz bliżej do legalizacji medycznej marihuany! Sejm przyjął ustawę pozwalającą na sprzedaż zabronionych dziś leków w polskich aptekach. Nie byłoby tego sukcesu, gdyby nie heroiczna walka chorych i ich rodzin.

Czteroletnia Ola chorowała na lekooporną padaczkę. Każdego dnia miała kilka ataków, które bezpośrednio zagrażały jej życiu, ponieważ wiązały się z bezdechami.

- Ola przyjmowała 20 ciężkich leków psychotropowych, łącznie ze sterydami. Próbowałam i homeopatii, medycyny chińskiej, wszelakich innych form, które mogłyby Oli pomóc. To leczenie farmakologiczne bardzo ją wyniszczyło. Widać było, że dziecko jest już bardzo zmęczone tą walką -  opowiada Paulina Janowicz

Dzieci chore na lekooporną padaczkę ratuje się marihuaną. Głównie legalnym w Polsce olejem CBD produkowanym z konopi siewnej. Olej ten nie ma właściwości psychoaktywnych. Jednak u 1/5 chorych dzieci trzeba dodatkowo zadziałać na receptor CB1 w mózgu, a to jest możliwe tylko przy użyciu THC - substancji psychoaktywnej, którą za zgodą ministerstwa teoretycznie można sprowadzić z zagranicy. Chorzy na raka usiłują się ratować olejem RSO, w którym stężenie THC jest bardzo wysokie. Ten z kolei olej jest całkowicie nielegalny i nowe przepisy także tego nie zmienią.

Paulina Janowicz przeszła całą, żmudną drogę, by uzyskać lek dla córki legalnie, w ramach tzw. importu docelowego. Minister zdrowia przekonywał, że ta procedura gwarantuje chorym dostęp do leków z konopi.

- Procedura sprowadzania konopi indyjskiej trwa blisko rok. Jest to lek, który w swojej monenklaturze ma ratować życie. Więc gdzie tu jest logika? Ola zmarła na początku maja, a susz miał być w aptece z końcem maja. Te trzy tygodnie dzieliły Olę od tego, by wypróbować ten lek. Po prostu nie zdążyłyśmy - mówi Paulina Janowicz.

adsbygoogle prebid adocean ado