Dlaczego 17-letnia Nikola odebrała sobie życie? Co doprowadziło dziewczynę do takiego aktu desperacji? Co wydarzyło się na imprezie z rówieśnikami kilka godzin wcześniej? Czy powodem samobójstwa licealistki mogły być narkotyki?
W piątkowy wieczór Nikola razem z przyjaciółką, wybrała się na imprezę do znajomych w pobliskiej miejscowości. Uzgodniła z rodziną, że wróci następnego dnia rano.
- Na początku wszystko było w porządku. Potem Nikola porozmawiała z Jankiem. On jej powiedział, że nie chce żadnego z nią związku - mówi przyjaciółka zmarłej dziewczyny. - Ona chciała, zaczęła płakać. Wyszłyśmy przed dom. Tam próbowałam ją uspokoić na różne sposoby, powiedzieć, że nie ma sensu płakać, no i wróciłyśmy - relacjonuje w rozmowie z dziennikarką UWAGI! i dodaje, że był to moment, kiedy Nikola powiedziała, że chciałaby spróbować narkotyków. - Pokłóciłyśmy się o to, bo ja nie zgadzałam się na to, żeby to zrobiła. Powiedziałam, żeby spróbowała odreagować w inny sposób - mówi przyjaciółka dziewczyny.
Tuż po kłótni z przyjaciółką Nikola znalazła się w towarzystwie nowych znajomych. W jednym z pokoi, impreza toczyła się w węższym gronie.
- Zaczęłyśmy gadać, zrobiłyśmy sobie po drinku i poszłyśmy do pokoju, w którym siedział mój chłopak z kolegami - opowiada Justyna Tarasiewicz. Tam koledzy mieli namawiać dziewczyny do tego, żeby się pocałowały. - Chłopacy zamknęli drzwi, zaczęliśmy się we czwórkę całować, dotykaliśmy się w jakiś sposób - relacjonuje. Jak twierdzi, wszystko trwało krótko, bo niedługo potem inni znajomi zaczęli gromadzić się pod drzwiami. - Zrobiło się nieswojo. Ubrałyśmy koszulki i wyszłyśmy do dużego pokoju - mówi Justyna Tarasiewicz.