Jak można wykorzystać naiwność nowo przybyłych mieszkańców do Warszawy? Odkrywamy kulisy wielkiego szwindlu, uprawianego przez pseudoagencję nieruchomości, która przez lata oferowała do wynajęcia mieszkania w niezwykle atrakcyjnych cenach.
250 złotych - to kwota, jaką zapłacić trzeba za numery telefonów na właścicieli mieszkań, które rzekomo przeznaczone są na wynajem. Lokale są wystawione w serwisach ogłoszeniowych w internecie w bardzo niskich cenach, np. kawalerka przy ul. Polnej w Warszawie za 1 tys. zł miesięcznie. To bardzo atrakcyjna cena. Sprawdzamy oferty wynajmu kawalerek w tej okolicy i średnio opłaty za takie mieszkania to od 1,6 tys. do ponad 2 tys. zł. Średnio jest to 1,9 tys. złotych za miesiąc.
Postanawiamy zgłosić się do agencji nieruchomości, która dysponuje tak dobrymi oferty.
- Czyli ja podpisuję umowę w tej chwili z panią, tak? I pani potem pójdzie obejrzeć ze mną to mieszkanie? - upewnia się na miejscu reporter UWAGI!. - Właściciel pokazuje panu mieszkanie. Ja daję kontakty. Teraz podpisujemy umowę i jest ta płatność 250 złotych - tłumaczy jednak kobieta w agencji i potwierdza, że jej firma daje gwarancję, że oferta przez nią prezentowana jest aktualna. Utrzymuje, że mieszkanie będzie można zobaczyć wieczorem tego samego dnia.