Uwaga!

odcinek 4956

Uwaga!

Z ogromnym smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Zbigniewa Wodeckiego. Zapamiętamy Go uśmiechniętego, takiego jak w naszym ostatnim reportażu...

„Pszczółka Maja", „Chałupy welcome to", czy „Zacznij od Bacha" to przeboje, które zapewniły Zbigniewowi Wodeckiemu niesłychaną popularność. Artysta z wykształcenia jest skrzypkiem. Jako piosenkarz zadebiutował w 1972 roku na festiwalu w Opolu. Od ponad 40 lat stale występuje, a sale na jego koncertach wypełnione są po brzegi.

- Poszedłem na kompromis nagrywając dobranockę i piosenkę z golasami. Te utwory dały mi margines bezpieczeństwa, że publiczność wie, że skoro ja to śpiewam, to ja jestem dobry. Ja wtedy mogłem sobie śpiewać swoje kompozycje – śmieje się artysta.

- On bardzo dużo koncertuje. Ale to jest część jego osobowości. To, w jakim on tempie żyje, to jest jeden z elementów, składających się na całość, która nazywa się Zbigniew Wodecki – dodaje Artur Andrus.

Zbigniew Wodecki to artysta, do którego jak ulał pasuje powiedzenie, że jest sobie sterem, żeglarzem i okrętem. Od początku kariery sam jeździ na koncerty, do niedawna pełnił też rolę swojego menagera.