O tej historii mówiły wszystkie programy informacyjne. Dwóch młodych recydywistów przez ponad miesiąc więziło w mieszkaniu w Starogardzie Gdańskim bezdomnego mężczyznę, którego z czystego okrucieństwa torturowali, zadając mu między innymi ciosy nożem i maczetą. W końcu, gdy ofierze udało się uciec i zawiadomić policję, oprawcy trafili do aresztu. Sprawdziliśmy, co dziś dzieje się z mężczyzną.
- To było dla mnie piekło, tak nie powinno się postępować nawet z najgorszym człowiekiem - wspomina dziś chwile, gdy był torturowany, bezdomny mężczyzna, Wojciech. Do tych okrutnych wydarzeń doszło w lutym tego roku. - Zaczęli sobie robić taki worek treningowy i strzelać. Musiałem wytrzymać tyle strzałów, ile oni chcieli - opowiada.