Tymek został pobity przez kolegów z klasy. Kiedy upadł na podłogę, spod głowy chłopca wypłynęła plama krwi. I zaczęła się panika. – Ratunku! – krzyczały dzieci. Jednak żaden z nauczycieli, ani też szkolna pielęgniarka, nie wezwali do ucznia karetki pogotowia. – To była niefortunna zabawa. Chyba w ninja! – komentuje dyrektorka szkoły.