Tamtego poniedziałkowego wieczoru nastoletnia Anita zjadła jeszcze z rodzicami naleśniki na kolację. - Wychodząc z domu powiedziała, że niedługo wróci - dodaje tata dziewczyny. Potem spotkała się z dwoma kolegami, którzy pili alkohol, po czym jeden z chłopaków wsiadł za kierownicę. Auto uderzyło w latarnię. Po wypadku młodzi mężczyźni, by zatrzeć ślady, podpalili samochód i uciekli, zostawiając w rowie ranną dziewczynę. 19-letnia Anita zmarła.