Na jednym z oddziałów dla chorych na mukowiscydozę widziała dwie umierające kobiety. Jedna leżała na pięcioosobowej sali. Nie miała jak pożegnać się z mężem. Kiedy wyszła z tamtego szpitala, płakała na ulicy. Dorota Hedwig - której córka umarła - od lat walczy o lepsze życie chorych na mukowiscydozę.