„Mocarz” działa szybko i bezwzględnie. W ciągu ostatnich dni do szpitali na Śląsku i w Wielkopolsce zgłosiło się kilkaset osób zatrutych tym dopalaczem. Podobnej sytuacji w Polsce jeszcze nie było. / Edward Hyla, rolnik spod Krakowa, zginął porażony prądem, kiedy zbierał zboże z własnego pola. Biegli uznali, że linie energetyczne, pod którymi rolnik przejeżdżał kombajnem wisiały za nisko. Co więcej: prawo mówi jasno, że odpowiedzialność za bezpieczeństwo ponosi firma, która zaprojektowała, wybudowała i eksploatuje linie energetyczne. Mimo to prokuratura dwukrotnie umorzyła postępowanie po tragicznej śmierci mężczyzny.