Nastolatkowie na oddziale psychiatrycznym w Łodzi tną sobie ręce, choć niektórzy nie robili tego, zanim trafili do szpitala. Popołudniami dzieci są pozostawione same sobie – według ich własnych relacji nie otrzymują oczekiwanej pomocy, gdy poczują się gorzej. Rodzice dzieci są przerażeni. Lekarze - ich zdaniem - nie reagują.