"Nie zagłodziłam swojego dziecka"- tak reporterowi UWAGI! tłumaczyła matka 6-letniego Oskara, który w stanie skrajnego wyczerpania trafił do szpitala w Żarach. Chłopiec cierpiący na porażenie mózgowe ważył zaledwie sześć kilogramów. Dziś wszyscy zadają sobie pytanie - jak to możliwe, że ciężko chore dziecko będące pod opieką nie tylko rodziny, ale także lekarza, przedszkola i opieki społecznej zmarło?