W noworoczny poranek na Jaszczurówce w Zakopanem taksówkarz znalazł rannego, pijanego mężczyznę, kilkanaście metrów dalej leżało ciało innego człowieka. Ranny twierdzi, że zabił go w obronie koniecznej. Czy rzeczywiście tak się stało? Czy Robert F. zginął od jego ciosów? Co wydarzyło się tego poranka?