Ksiądz, bioetyk dr Jan Kaczkowski jest twórcą jednego z najlepszych hospicjów w Polsce. Jest też organizatorem warsztatów dla młodych lekarzy, podczas których studenci medycyny uczyli się, w jaki sposób rozmawiać z ciężko chorym pacjentem, by najłagodniej i z należnym szacunkiem przekazać mu informację o złej diagnozie - lub nawet zbliżającej się śmierci. Los okazał się przewrotny. Ksiądz Kaczkowski dziś sam mierzy się ze śmiertelną diagnozą. - Samego faktu śmierci się nie boję. Boję się procesu umierania. Zastrzegam sobie prawo do rezygnacji z uporczywej terapii. Jeżeli uznam, że mam już dość, to mam do tego prawo. Żeby nie być obciążeniem dla siebie i innych mam nawet taki moralny obowiązek. Chciałbym krótko, sprawnie i godnie- tak jak uczyłem moich pacjentów i ich rodziny – mówi ks. Jan Kaczkowski.