Urzędnicy nie radzą sobie z kontrolą spalarni. To reporterzy Uwagi! pod nosem inspektorów odpowiedzialnych za bezpieczeństwo obywateli odkryli w Krakowie 150-tonową hałdę niebezpiecznych śmieci. Okazuje się, że wbrew przepisom tony zakrwawionych bandaży, strzykawek i pooperacyjnych odpadów bezprawnie przewożone są setki kilometrów.