Bohaterką odcinka jest 38-letnia Ania. Przyjaciółka Marta, która zgłosiła ją do programu chciała, żeby w jej życiu wreszcie zdarzyło się coś pozytywnego.
Anię wychowywały mama z babcią. Przez lata mieszkały we trzy w jednym pokoju, w niewielkiej kawalerce. Bohaterka programu nigdy nie miała własnego kąta, a łóżko dzieliła ze swoją mamą. Jej największym marzeniem było własne mieszkanie. Regularnie odkładała na nie pieniądze. Niestety oszczędności szybko się skończyły, kiedy babcia zachorowała na raka. Ania musiała kupić samochód, żeby wozić ją do szpitala. Mama Ani jest pielęgniarką, ale większość czasu spędzała w pracy, żeby mogła związać koniec z końcem. To na barkach najmłodszej z nich był cały ciężar opieki nad chorą. Kiedy babcia zmarła, mama Ani zachorowała na depresję i niestety zmaga się z nią do dzisiaj.
Był taki moment, że Ania nie mieszkała z mamą. Była w związku. Dwa lata temu urodziła syna. Niestety jej relacja z partnerem szybko się rozpadła i musiała ponownie wrócić do kawalerki.
Nie było łatwo. Ciężko pogodzić potrzeby małego dziecka ze zwyczajami osoby w depresji.
Ania ponownie wzięła sprawy w swoje ręce. Kupiła na kredyt własną małą kawalerkę blisko mamy, którą nadal się opiekuje. Nowe mieszkanie jest w opłakanym stanie. Remont przerósł ją finansowo. W tym momencie na jej drodze pojawia się Dorota z ekipą i dzieją się cuda. W mikroskopijnym mieszkaniu udało jej się wydzielić pokój dla chłopca, salon z kuchnią dla Ani i całkiem przestronną łazienkę.
Projektantka pomaga Ani przerwać spiralę nieszczęść, niepowodzeń, braku nadziei, która dotykała jej rodzinę od wielu lat. To właśnie Dorocie mama Ani obiecała, że w końcu zacznie się leczyć z depresji.