Bohaterką tego odcinka jest 41-letnia Monika. Prawdziwa bohaterka, a nawet heroska. To kobieta petarda: energiczna, głośna, spontaniczna, nieustająco mówiąca, całe życie pomagająca ludziom i zwierzętom. Trenowała crossfit, jeździła w rajdach samochodowych - zresztą samochody i siedzenie w warsztacie to jej największa pasja.
Kilka lat temu wszystko w życiu Moniki się zmieniło. 6 lat temu Monice i jej partnerowi urodziła się córeczka. Ciąża z Marianką przebiegała książkowo do momentu kiedy na kontrolnej wizycie w 7 miesiącu, jeden z lekarzy nagle odmówił dalszego prowadzenia ciąży. Monika trafiła do innego specjalisty, zaczęły się badania i konsultacje. Okazało się, że główka Marianki była nieco mniejsza niż powinna. Lekarze doszli do wniosku, że taka jest uroda dziecka i wszystko będzie dobrze. Dziewczynka urodziła się z rzadką chorobą: małogłowiem. Dawano jej 3 miesiące życia. Od razu trafiła na OIOM. Marianka przeżyła 6 lat. Odeszła 3 miesiące temu. Te 6 lat życia Marianki to był jednocześnie najpiękniejszy i najtrudniejszy okres w życiu Moniki. Dziewczynka miała nawet kilkadziesiąt napadów padaczki dziennie, niezliczoną ilość razy trafiała do szpitala w stanie zagrażającym jej życiu. Po dwóch latach, kiedy Monika z córką była w szpitalu, partner i ojciec dziecka, zostawił je.
Monika ze wszystkim została sama. Jej mieszkanie wyglądało jak oddział intensywnej terapii. Dwadzieścia cztery godziny na dobę kobieta zajmowała się dzieckiem obdarzając je niewyobrażalną miłością. Wszyscy przyjaciele Moniki mówią, że to właśnie ta ogromna miłość matki, tak długo trzymała dziewczynkę przy życiu. Kiedy dziewczynka zmarła, Monika straciła sens życia. Wszystko w jej mieszkaniu przypomina jej o ogromnej stracie. Wciąż nie może pogodzić się z tym, że córeczki już nie ma. Dorota wie, że nie uleczy tęsknoty i cierpienia bohaterki programu. Ma jednak nadzieję, że remont, który zrobiła, będzie szansą dla na nowe otwarcie i nowy rozdział w życiu Moniki.
To jeden z najbardziej wzruszających odcinków jaki zrobiliśmy. Jest w nim niewyobrażalne cierpienie, ale przede wszystkim nieprzeciętnie silna kobieta, która mimo tego czym doświadczył ją los, cały czas kocha życie i ludzi.