Totalne remonty Szelągowskiej

sezon 4 odcinek 4

Totalne remonty Szelągowskiej 4

Bohaterem czwartego odcinka jest 38-letni Jacek, który prowadzi fundację “Gram Kibicuję Pomagam” organizującą pomoc dla ciężko chorych dzieci. Rodzice prześcigają się w opowiadaniu o cudach, jakich dokonał. Nie dość, że regularnie zbiera pieniądze na leczenie swoich podopiecznych, stara się też spełniać ich skryte i często szalone marzenia. Szczególnie mocno zżył się z Dawidem. Udało mu się zabrać go na prawdziwy mecz i  zorganizować specjalnie dla niego spotkanie z piłkarzami. Dawid mówił o nim - “wujek od spełniania marzeń”. Niestety chłopak zmarł, a Jacek bardzo przeżył jego śmierć.
Na szczęście nie zniechęciło go to do kolejnych akcji, turniejów czy zbiórek. Jest człowiekiem, który nie potrafi usiedzieć na miejscu i wszędzie jest go pełno. W 2020 roku został nominowany do nagrody Osobowość Roku Dziennika Zachodniego - zajął 5. miejsce.


Każdego dnia wspiera go żona Joanna, która nie pracuje i zajmuje się domem oraz opieką nad dziećmi.
W tym odcinku niespodzianka była podwójna. Najpierw zaskoczyliśmy Jacka, a potem Joannę. Oboje potwierdzili, że o remoncie marzą głównie ze względu na swoje dzieci. Ich mieszkanie jest jednym wielkim polem doświadczalnym, gdyż Jacek pracuje jako “złota rączka”. To właśnie w nim uczył się kłaść płytki, tynki czy naprawiać różne rzeczy. W efekcie mieszkanie jest kompilacją przeróżnych faktur, rozwiązań i styli. Dla Doroty było to spore wyzwanie!