To miał być wielki sukces policji. Nad brzegiem Wisły w okolicach Ciechocinka rzekomo ujawniono gigantyczną plantację konopi indyjskich. W komunikatach wysyłanych do mediów urosła ona niemal do rangi plantacji koki w Ameryce Południowej. A właściciela pola traktowano jak narkotykowego barona.
Jednak kulisy śledztwa w sprawie plantacji konopi są bulwersujące i stawiają policję w bardzo niekorzystnym świetle. Jak wygląda walka o sprawiedliwość w Polsce powiatowej? Czy doszło do fałszowania próbek i czym kierowali się śledczy pracujący nad sprawą? Reportaż Jakuba Stachowiaka i Łukasza Frątczaka.