Tydzień temu pokazaliśmy kompanię Wowy - siódmą rotę obrony terytorialnej Kijowa. Ludzie tacy jak my, by bronić swojej ojczyzny, wzięli do ręki broń i stanęli do walki. Przez pierwsze tygodnie oddział patrolował miasto, obstawiał posterunki i wyłapywał dywersantów. Aż do nocy, kiedy przyszedł rozkaz sztabu.
Wowa i jego żołnierze mieli dotrzeć na linię frontu i ubezpieczać ciężką artylerię przesuniętą na bliski ostrzał wroga. Dla kompanii był to prawdziwy chrzest bojowy. Zapraszamy na reportaż Michała Przedlackiego „Oddział Wowy staje do walki”