Beata Pasik została uznana przez sąd za winną zbrodni w butiku Ultimo. Za zabójstwo młodego mężczyzny i usiłowanie zabójstwa jego żony spędziła w więzieniu 18 lat swojego życia. Mimo, iż została skazana na 25 lat to sąd penitencjarny warunkowo darował jej aż 7 lat pobytu w zakładzie karnym. To bardzo rzadki przypadek, szczególnie przy tak brutalnym czynie.
Czy sąd który wypuścił kobietę miał obawy, że w zakładzie karnym może siedzieć niewinna osoba? Czy i tym razem jak w przypadku Tomasza Komendy mogło dojść do tragicznej w skutkach pomyłki sądowej?
Zapraszamy na reportaż Grzegorza Głuszaka "To nie ja zabiłam"