Superwizjer

odcinek 1057

Superwizjer

Duża część dopalaczy dostępnych na polskim rynku pochodzi z tego samego źródła - ustalili dziennikarze Superwizjera TVN. Za masową produkcją i sprzedażą stoi grupa, którą kierują trzy osoby – dwaj bracia i ich wspólnik. Według naszego informatora, to oni mogą być twórcami internetowego sklepu Kolekcjoner.nl – potentata na polskim rynku sprzedaży dopalaczy.

Profesjonalnie przygotowane reklamy sklepu Kolekcjoner.nl kierowane są głównie do uczniów. Dopalacze opisywane są jako środki czystości i odczynniki chemiczne. Reklamują je atrakcyjne  modelki. O popularności strony świadczy ponad 10 tysięcy użytkowników na jednym z portali społecznościowych. Logo Kolekcjnera.nl można też znaleźć na większości paczek z dopalaczami, które zalegają w policyjnych magazynach. Zdobiło ono opakowania śmiercionośnego „Mocarza”, którym w lipcu zatruło się kilkaset osób.

Monopol, monopol – mówi dziennikarzowi Superwizjera bliski współpracownik osób stojących za marką Kolekcjoner.nl Produkty dostarczane są głównie przez Internet. Właścicieli strony nie mogą zlokalizować nawet policyjni eksperci. Ślady urywają się na anonimowych serwerach w USA, Panamie, czy Wielkiej Brytanii. Jak się dowiedzieliśmy od byłych współpracowników grupy, jej  trzon tworzą trzy  osoby - bracia Michał i Przemysław W. z Pabianic oraz mieszkaniec Rudy Śląskiej – Paweł S. Spółka została zarejestrowana w 2008 roku. Prowadziła sieć sklepów wielobranżowych oferujących tak zwane produkty kolekcjonerskie. Została zarejestrowana przez pochodzącego z Pabianic Przemysława W. Wspólnikiem Przemysława W. był jego młodszy brat. To on zgłosił nazwę i logo firmy w urzędzie patentowym. Założył co najmniej kilkanaście niewielkich spółek, które w zakresie swojej działalności mają produkcję i sprzedaż wyrobów chemicznych. Spółka, która natrafiała na problemy prawne była szybko likwidowana, a na jej miejsce pojawiała się nowa.