W 2003 r. Radosław Pazura zdołał wymknąć się śmierci. Tragiczny wypadek samochodowy stal się dla niego swoistym błogosławieństwem i znakiem od Pana Boga. Nie od razu to dostrzegł, ale jego życie pomału zaczęło się zmieniać. Na lepsze. Nie o rewolucji, ale o spokojnej - wielkiej przemianie aktor opowiada ks. Kazimierzowi Sowie.