Postanowiliśmy znaleźć Trabanta w lepszym stanie, kupić go i doprowadzić do jak najlepszego stanu. Szczęśliwie udało nam się znaleźć pana Marka – ze świecą szukać większego pasjonata Trabantów! Pan Marek posiadał na sprzedaż nie tylko samo auto, ale też mnóstwo części do niego – niektóre z nich nadał tkwiły w fabrycznych opakowaniach! Ostatecznie samochód wraz z niezbędnymi do odbudowy częściami kosztował 3500 zł – to naprawdę atrakcyjna cena za taki pakiet! Postanowiliśmy zmienić kolor samochodu na wybrany przez jego nową właścicielkę – Anastazja zdecydowała się na zieleń. Trabant został całkowicie rozebrany, po czym trafił do lakiernika – zmiana koloru pochłonęła 5000 tysięcy złotych z naszego budżetu. Ze starego Trabanta Anastazji przełożyliśmy silnik, który był po kapitalnym remoncie. Kolejny samochód marzeń zrobiony!