Dominika ma 27 lat, ale jest postrzegana przez otoczenie jak dziecko. Ma bardzo dziewczęce rysy, sylwetkę i uroczą nieśmiałość w sposobie bycia. Problem mógłby wydawać się błahy, ale nie jest. Dominika dźwiga obciążenie z dzieciństwa tzw. syndrom DDA, dorosłego dziecka alkoholika. Dziś bohaterka sama jest rodzicem, ma kilkumiesięczną córkę i jest na innym etapie życia. Nie potrzebuje się odmładzać, chce czuć się kobieco, być autorytetem jako kobieta dla swojej córeczki. Maja Sablewska na początku spotkania z Dominiką, na kanapie w swoim atelier, wypowiada znamienne słowa „Ludzie Cię odbiorą tak, jak Ty sama się czujesz”. Problem Dominiki tkwi głęboko w jej głowie. Dziewczyna musi pozwolić sobie dojrzeć, uwolnić się od analizowania przeszłości i upatrywania w niej źródła wszystkich kłopotów. Moda jest świetną metodą do wyrażania siebie, swojego samopoczucia, swojej osobowości. Dominika jest grafikiem, ma poczucie estetyki i wielką chęć wyjścia ze skorupy konwenansów. Maja chce, żeby moda stała się dla niej furtką do „dorosłego, kobiecego” wizerunku. Praca z szafą bohaterki to genialny poradnik, jak przy pomocy kilku podstawowych ubrań stworzyć wiele niepowtarzalnych stylizacji. W jednym z sieciowych butików dziewczyny szaleją z tzw. „basicami”, bo przecież nic nie stoi na przeszkodzie, żeby spodnie dresowe weszły na salony w towarzystwie szpilek i białej koszuli. Moda to wolność. W krainie czarów Sablewskiej przez zwierciadło przeszła Dominika-kobieta, w czerwonej szmince, zwiewnej pastelowej sukience i kozakach za kolano. Dla autorki programu nie może być większej nagrody - kiedy bohaterka widzi swoje nowe odbicie w lustrze padają słowa: „27 lat czekałam na Majkę. Dziękuję.”…