To, że życie pisze najbardziej zaskakujące scenariusze, wiadomo nie od dziś. W czwartym odcinku serii Mai Sablewskiej przyjdzie się zmierzyć z najtrudniejszymi, bo dosłownie - z fizycznymi objawami stresu bohaterki. Czy autorka programu zdoła pomóc Joannie?
Osoby zgłaszające się do programu „Sablewskiej sposób na modę” zawsze potrzebują pomocy, rady, ukierunkowania, czasem modowego, a czasem bardziej życiowego. Jednak przypadek Joanny pokazuje, że nie wolno lekceważyć żadnych psychosomatycznych objawów słabości. Pierwsze spotkanie z Mają zmotywowało Joannę do zrobienia badań lekarskich. Okazało się, że nagłe wymioty bohaterki w studiu, nie były tylko skutkiem stresu...
Joanna ma 22 lata i brakuje jej pewności siebie. Z jednej strony akceptuje swój wygląd, z drugiej, docinki ze strony rówieśników w czasach szkoły średniej, spowodowały, że do dziś walczy z kompleksami. Po diagnozie Mai nie pozostało nic innego, jak popracować nad poczuciem własnej wartości Joanny. I tu znów moda jest świetnym narzędziem do innego spojrzenia na siebie, nagle wady zamieniają się w zalety, a dodatkowe kilogramy stają się atrybutem kobiecości.
Przed Joasią jeszcze długa droga w budowaniu swojej siły i świadomości swojego ciała. Bohaterka dostała kilka drogowskazów od ekspertki od wizerunku i mamy nadzieję, że z nich skorzysta. Słowa Joasi wypowiadane podczas odsłon kolejnych stylizacji zaproponowanych przez Maję są największym komplementem dla autorki programu: „magia, mega, genialnie...".