Trudno jest się przyznać do swoich słabości. Alkoholizm jest jedną z tych chorób, które są powszechne i… powszechnie ukrywane. Aleksandra, bohaterka kolejnego odcinka, odważyła się powiedzieć o swojej chorobie i wyciągnąć rękę po pomoc. Metamorfoza pod okiem Mai Sablewskiej nie zastąpi terapii uzależnień, ale może być kolejnym krokiem w grupie wsparcia. Zgubne sięganie po alkohol często wynika z obniżonego poczucia własnej wartości. Różne mogą być przyczyny, które go wywołały. U Oli punktem zapalnym był trudny, toksyczny związek z ukochanym mężczyzną. Związek, który okazał się emocjonalną pułapką. Czuła się niedoceniana, poniżana, niezauważona, ale tkwiła w nim, bo bardzo kochała. Swoją rozpacz i niezadowolenie Ola topiła w kieliszku. Maja Sablewska postanowiła sama sprawdzić, jak bohaterka radzi sobie na co dzień z abstynencją. Młoda dziewczyna chce się uwolnić od nałogu za wszelką cenę. Niedawno rozpoczęła pracę, jako kierowca taksówki, co jest swoistą terapią zajęciową. Jest odpowiedzialna i musi przestrzegać warunków umowy z samą sobą – nie sięgnę więcej po alkohol. Maja odwiedza Olę w jej warszawskiej kawalerce. Bohaterka, stłamszona przez partnera, zagubiła swoją kobiecość. W szafie ma same bluzy dresowe. Sablewska nie chce nawet o nich rozmawiać, postanawia przerobić je na patchwork i stworzyć szafę uczestniczki na nowo. Podczas spotkania w atelier, Maja proponuje Oli zestaw podstawowych kilku ubrań, które można ze sobą dowolnie łączyć. Nawet mając wielu przyjaciół, człowiek może być samotny. Tak było w przypadku Aleksandry. Kiedy zaufała nałogowi - zamknęła się na ludzi. Na szczęście wróciła do życia, w zgodzie ze sobą i świadoma swoich zalet oraz wad. Gdy Ola widzie się w lustrze w nowym wydaniu - w koronkowej sukience i szpilkach, i otacza ją wianuszek bliskich, Maja spostrzega wielką nadzieję w jej przemianie.