Ania jest szczęśliwą, spełnioną kobietą. Jedyne, czego żałuje, to tego, że nie może pracować w swoim wymarzonym zawodzie – kiedyś Ania była katechetką. Wykonywała ten zawód z powodzeniem przez kilka lat, do momentu, kiedy jej pierwszy mąż nie znalazł sobie kochanki. Bohaterka próbowała ratować małżeństwo, ale bezskutecznie. Niestety rozwód cywilny przekreślił jej pozycję w świecie Kościoła Katolickiego. Jako osoba żyjąca w grzechu, Anna nie mogła już pracować, jako katechetka.
Nasza bohaterka przeprowadziła się do Warszawy, skończyła nowy kierunek studiów i spotkała mężczyznę, który swoją bezinteresowną miłością przywrócił jej wiarę w szczere uczucia. Los zrekompensował jej wymuszoną zmianę w życiu, dwiema wspaniałymi córeczkami. Dziś Anna zaczyna nowy rozdział zawodowy – będzie nauczycielem przedsiębiorczości. I tu dochodzimy do momentu, w którym uczestniczka zwróciła się z prośbą o pomoc do Mai Sablewskiej. Jest taki mądry, prosty slogan „wizerunek sprzedaje”, w którym jest wiele prawdy. Zwłaszcza w profesjach związanych z budowaniem zaufania klienta, ucznia czy odbiorcy komunikatów, które wysyłamy. Ania lubi modę, ale kompletnie nie ma stylu. Prowadząca, jako doradca wizerunkowy, musi zdefiniować styl bohaterki. Anna będzie pracować, jako pedagog akademicki, będąc jednak nauczycielem sfery biznesu. Maja spróbuje połączyć dwa „dress code’y”. Wyjątkowo w finale tego odcinka autorka programu wrzuciła metamorfozę bohaterki na swojego Instagrama. Tylko po to, żeby Ania przeczytała o sobie mnóstwo komplementów od obcych ludzi. Maja Sablewska wie, jak dowartościować kobietę – Anna poczuła się naprawdę piękna.