Ania jest 38-letnią mamą trójki dzieci. Ma kochającego męża i teoretycznie niczego jej nie brakuje. Jednak Anna to jedna z tysięcy matek w Polsce, które się pogubiły, „doszły do muru” w życiu osobistym, a o zawodowym nawet nie wspominają, ponieważ … go nie mają.
Maja Sablewska ma wielką zdolność empatii, ale empatii nie łzawej, smutnej, paraliżującej, a wręcz przeciwnie – empatii, która od razu generuje działanie dążące do pozytywnej zmiany. Autorka programu odwiedza Anię w jej mieszkaniu w małej miejscowości w centralnej Polsce. Ale ich babska, pierwsza rozmowa nie jest ani oczywista, ani przyjemna. Maja próbuje rozgryźć Anię; chce dociec, czego potrzebuje bohaterka, z jakimi prawdziwymi problemami musi sobie poradzić. Anna za to próbuje przyjmować pozę, grać twardą, udawać, że wszystko w porządku. Ani bardzo brakowało szczerej, oczyszczającej rozmowy. Zdała sobie sprawę, że nie może myśleć o sobie jak o „kopciuchu”. Ania musi przestać zadręczać się wyrzutami sumienia, że nie jest doskonała w roli mamy, że nie zasługuje na uwagę na rynku pracy, musi za to zacząć działać.
Maja dostrzegła błysk w oku Anki, doceniła jej figurę i chęć zmiany. Nasza prowadząca chce też pokazać Annie, jak kobiety, nawet siedzące w domu z dziećmi, wykorzystują swój potencjał. Zaprosiła do studia Katarzynę Laskowską, która na urlopie wychowawczym zaczęła projektować i tworzyć koszulki z przesłaniem. Nadruki są bardzo różnorodne, niektóre zabawne, inne przekorne, a jeszcze inne motywacyjne. Specjalnie dla Ani, Kasia wymyśliła koszulkę z nadrukiem wielkich skrzydeł i napisem „Dostałam skrzydeł i latam”, bo dzięki kilkutygodniowej pracy z Mają, właśnie taka przemiana dokonała się w Ance. Pogoda ducha, moc i chęć rozwoju biją od bohaterki. A w finale odcinka mąż Anny nie może nacieszyć się nowym wcieleniem żony…