Anita to młoda mężatka, ma wspaniałego męża i synka, ale żyje w przytłaczającym konflikcie z teściową. Bohaterka zgłosiła się do programu, żeby odzyskać swoją dawną siłę, która wyrażała się również nienagannym wyglądem. Maja Sablewska nie ma w zwyczaju wtrącać się w sprawy prywatne i rodzinne swoich bohaterek. Nasza prowadząca wahała się i tym razem, ale jednak intuicja podpowiadała jej, żeby złamać tę zasadę. Kiedy autorka programu poznaje bliżej Anitę, zaczyna rozumieć, że żadna metamorfoza nie pomoże, dopóki dziewczyna nie uporządkuje swoich spraw, nie odpuści, nie wyczyści pełnej żalu relacji z matką swojego ukochanego.
Anita ma 154,5 cm wzrostu, swojej filigranowej sylwetki nie traktuje jednak jak atut. Raczej stara się odwrócić od niej uwagę, zaburzając proporcje nieprzemyślanymi stylizacjami. Maja, proponując warianty tych samych zestawów ubrań na różne okazje, zachęca Anitę do zabawy modą, do pokonania własnych ograniczeń i stereotypów. Prowadząca chce też uzmysłowić młodej mamie, że siła kobiety nie ma nic wspólnego z jej wzrostem. Ubranie to tylko zewnętrzność, ubrać pięknie tak ładną osobę, jak Anita, to nie sztuka. Im więcej czasu Maja spędza z Anitą, tym bardziej jest przekonana, że zamknięta, zbuntowana postawa bohaterki jest wynikiem jej wewnętrznej walki, w której upór wygrywa z rozsądkiem. Sablewska, jako bezstronny arbiter, chce zbliżyć do siebie dwie kobiety, synową i teściową, które mieszkają w jednym domu i za sprawa fajnego faceta stały się rodziną. Czy jej się to uda?